Dziś Patrycja od strony kuchni :D
Co najśmieszniejsze gotowanie w moim wydaniu do dnia dzisiejszego kończyło się na gotowaniu wody na herbaty . a ot to Patrycja zrobiła LASAGNE !!
ZDAM WAM FOTORELACJE I PODAM PRZEPIS ..
RACZEJ MÓJ AUTORSKI BO NIE BYŁ TYPOWO KROK PO KROKU ROBIONY Z PRZEPISU ;)
Składniki których użyłam:
- płatki makaronu do lasagne
- mięsko mielone
- dwie duże cebulki
- czosnek ja akurat użyłam sproszkowanego :)
- koncentrat pomidorowy (mały)
- bazylia i oregano po 2 łyżeczki
- sól pieprz
- żółty ser , powinien być starty ja położyłam całe plastry
- łyżeczka cukru
- łyżeczka chilli jeśli ktoś lubi ostre jedzonko :)
Cebulkę posiekałam w specjalnej do tego maszynce i podsmażyłam na patelni aż się zeszkliła. Dosypałam czosnek jak już pisałam w proszku ;) Smażyłam aż cebulka się przyrumieni .
Na osobnej patelni wyłożyłam mięsko mielone i smażyłam aż całkowicie zmieni kolor, dodałam cebulę wymieszałam i w kolejności dodałam pomidory, bazylię i oregano :) Dusiłam całość pod przykrywką aż pomidory się rozgotują :)
Później dodałam koncentrat pomidorowy, chilli i łyżeczkę cukru by wydobyć smak :)
Dodałam jeszcze trochę oregano i bazylii bo lubię wyraziste smaki;) ale jak to lubi :)
Po zrobieniu farszu przyszedł czas na sos , który musiałam zrobić drugi raz po za pierwszym wyszła mi totalna papka która niczym sosu nie przypominała ;P miał być gęsty ale nie zlepiony jak ciasto na pączki xd
Składniki na sos:
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 i 3/4 szklanki mleka
- sól i pieprz
- gałka muszkatołowa
- ja dałam odrobinę imbiru ;)
W małym garnuszku rozpuściłam masło, wmieszałam mąkę. Trzeba na prawdę energicznie mieszać żeby się nie przypalił. Cienką stróżką dodajemy mleko wciąż mieszając. Gdy sos zgęstnieje dodajemy wszystkie przyprawy (pieprz sól i ____ wg uznania ;) )
Pozostało tylko gotowanie makaronu ;) Powiem tak ja nie gotowałam go całkowicie ponieważ to on rozdziela warstwy i musi być w miarę twardy ;) a wiadomo w piekarniku jeszcze swoje przeżył ;P
Po wykonaniu farszu sosu i obgotowaniu makaronu wystarczy wysmarować naczynie żaroodporne oliwą z oliwek i zacząć układać kolejno : makaron -> warstwa beszamelu -> farsz :)
ja zamieniłam beszamel z farszem w pierwszej warstwie ale to nie szkodzi chyba ;p
Na końcu powinna znajdować się warstwa beszamelu posypana żółtym serem :)
Lasagne zapiekamy w piekarniku przez 30 minut w temperaturze 180 stopni :)
Smacznego ! :)
Oj dawno nie jadłam tego typu dania własnej roboty:)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam u mnie na blogu na Twoje pytanie odnośnie podkładu, zapraszam:D
mmm aż ślinka leci :) niestety mi zepsuł się piekarnik wi.ęc czarno widzę moje gotowanie :( a szkoda, będę musiała zadowolić się wersję barową :P
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie www.mondiecocarde.blogspot.com
też robiłam dzisiaj:) ale Twoja wygląda bardziej estetycznie :P
OdpowiedzUsuńJadłabym *.* Uwielbiam lasagne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
też muszę zrobić lasagne bo dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuń